Wysoka wygrana Spójni !

Wysoka wygrana Spójni !

W miniony czwartek w Osieku, Juniorzy Młodsi Spójni rozegrali ostatni mecz sezonu. Ich przeciwnikiem była Piliczanka Pilica, zespół prowadzony przez byłego trenera juniorów Spójni – Mariusza Porębskiego.

Od początku meczu było widać wyraźną przewagę Spójni. Osieczanie szybko zepchnęli Pilicę do defensywy i już w pierwszych minutach objęli prowadzenie. Kamil Mosur po akcji prawym skrzydłem wycofał piłkę do Kacpra Kluczewskiego, który strzałem na „dłuższy słupek” dał prowadzenie klubowi z Osieka. Spójnia nie spoczęła na laurach i dalej atakowała bramkę rywali, czego efektem był gol na 2-0. Dobrze współpracujący ze sobą od początku spotkania duet Mitka-Mirota popisał się efektowną akcją. Po prostopadłym podaniu Miroty z środka boiska, rozpędzony Mitka wbiegł w pole karne i strzelił precyzyjnie obok interweniującego bramkarza. Spójnia dalej atakowała, jednak bardzo nieskutecznie i pierwsza połowa zakończyła się wynikiem 2-0.

Na drugą połowę Osieczanie wyszli zbyt rozluźnieni i niedługo po wznowieniu gry Pilica zdobyła gola na 2-1. Paradoksalnie strata bramki dobrze podziałała na młodych zawodników z Osieka. Młodzieżowcy Spójni szybko wzięli się w garść i przejęli kontrolę nad przebiegiem wydarzeń na boisku. Wyraźnie podrażnieni stratą bramki Osieczanie odpowiedzieli golem na 3-1.Dokładne podanie Szymona Nawary wykorzystał Kamil Mosur, który efektownie obracając się z przeciwnikiem na plecach, zdobył bramkę na 3-1. Przeważająca Spójnia stwarzała sobie sytuacje za sytuacją, lecz nie potrafiła żadnej z nich wykorzystać. Skuteczność była problemem również dla Piliczan, którzy zaprzepaścili dwie dobre sytuacje na zdobycie gola. W końcu jednak doczekaliśmy się bramki na 4-1.Widowiskowym rajdem popisał się Kamil Mirota, który odegrał piłkę do Krzysztofa Remina, a ten strzałem z okolic szesnastki powiększył zdobycz bramkową Osieczan.

Po upływie kilku minut Spójnia zdobyła kolejnego gola. Szymon Nawara minął obrońcę gości, dograł piłkę wzdłuż bramki do Miroty, a skrzydłowy Spójni zdobył bramkę na 5-1. Ostatnie minuty meczu nie stały na najwyższym poziomie. Zawodników obu drużyn dopadło zmęczenie, co wynikało z bardzo wysokiej temperatury oraz trudów spotkania. Kolejne akcje Spójni raziły nieskutecznością. M.in. dogodną sytuację zmarnował Patryk Moniowski, który mając mnóstwo czasu na strzał, minimalnie chybił.

Spotkanie zakończyło się więc wynikiem 5-1 dla graczy z Osieka. Zdominowali oni rywala w pierwszej połowie, jednak wyraźnie nieskoncentrowani w drugiej, niepotrzebnie stracili bramkę. Biorąc pod uwagę ilość niewykorzystanych sytuacji wynik 5-1 można uznać za najniższy wymiar kary.

Powiązana galeria:
zamknij reklamę

Komentarze

Dodaj komentarz
do góry więcej wersja klasyczna
Wiadomości (utwórz nową)
Brak nieprzeczytanych wiadomości